środa, 3 marca 2010


Pierwsze tegoroczne koncerty za nami, jak na razie każdy z nich wyszedł spoko, na każdym (jak na swój target, oraz miejsca w których się odbywały) naprawdę dobra frekwencja. Tu przede wszystkim jedna (w sumie trochę zabawna rzecz), ostatni koncert z 1 marca w Lorelei.



Lorelei to zaprzyjaźniony z nami pub (kawiarnia) w samym centrum Warszawy (ul. Widok). Z mniejszą lub większą skutecznością spora część z nas stara się tam cyklicznie wpadać tak aby spotkać się w tej naszej wiekowej grupie chamów. Z 4 osobowych spotkań przy kawie/wiśniówce i graniu w chińczyka zmieniło się to najpierw w 20 osobowe spotkania wszystkich, którym poniedziałek nie przeszkadza... A pod sam koniec stanęło na koncercie. Koncercie, który w tym małym pubie przyjął prawie 200 osób. Czad!

Druga rzecz to małe info i szacun dla Maćka M (notabene typa co min. wyrysował ten plakat co wisi na górze tego postu). Maćkowi zebrało się na założenie następnej strony, z tym, że tu ma plus za akcję i sprzęt - http://www.warsawhardcore.pl/ - trochę tych zespołów (działających i martwych) w Warszawie się zebrało, wszystkie one (prędzej lub później) pojawią się właśnie na tej stronie. Sprawdzać!

PS: Nadchodzące koncerty, hmmm. Primo: koncert Length Of Time i Hangman's Chair, który mieliśmy robić został podpięty pod następną edycję Napalm Over Warsaw (Integrity _ Pains Run Deep!), więc wiecie już gdzie pojawić się 20 maja. Secundo: na maj planowany jest Kickback, ale wiecie wszyscy jak to jest z koncertami ogłaszanymi przez Kickbac, heheh.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

20 marca przed secundo ;-)